Na początku listopada miałem okazję pojawić się na festiwalu gier fabularnych "Rzut na Wschód" organizowanym w Lublinie przez Fundację Animatorów i Twórców Kultury TRACH, i dopiero dziś mam chwile, na krótkie podsumowanie tego świetnego konwentu.
Rzut na Wschód odbywał się w lubelskim hotelu Arche, gdzie przez dwa dni można było wziąć udział w ciekawych prelekcjach, warsztatach i sesjach RPG. Mimo sporej liczby obowiązków jesienią, udało mi się wyrwać z domu i poprowadzić zaprojektowane jakiś czas temu warsztaty z pisania jednostronicowych przygód. W dwie godziny udało mi się opowiedzieć o tym czym są takie przygody, pokazać kilka fajnych wzorców jak można się za nie zabrać i wspólnie z uczestnikami zaprojektować w sumie cztery (w tym jeden mój) drafty kreatywnych przygód RPG zawartych na jednej kartce A4. Powstały m in. przygody zawierające fantastyczny pociąg składający się z dziwacznych wagonów, planetę złożona z kilku niezależnie poruszających się warstw i cmentarz, na którym grupa zdziczałych kotów ukrywa się przed nastoletnimi satanistami lubującymi się w tanich winach ;-) Pierwsza edycja tego warsztatu poszła zaskakująco dobrze, i na pewno wrócę jeszcze do tej formuły, bo daje ona fajne, kreatywne efekty i pokazuje, że każdy może tworzyć krótkie przygody.
Poza moimi warsztatami udało mi się też wziąć udział w bardzo ciekawej prelekcji Tomasza „Stinga” Chmielika na temat prowadzenia własnego wydawnictwa RPG i wyzwań z tym związanych (od czysto biznesowych i organizacyjnych, aż po kreatywne i związane z poszukiwaniem najlepszych licencji na tytuły możliwe do publikacji w Polsce). Pierwszego dnia zagraliśmy też z Anią długą sesję w polski system "Dwory Końca Świata" (prowadzoną przez jego twórcę). "Dwory..." były dla nas super odkryciem, bo o ile ja jestem raczej konserwatywnym MG, to bardzo spodobał nam się mechanizm oddania części narracyjnej kontroli (rozsądnie ograniczonej) w ręce graczy, a sam świat "Dworów..." jest opisany bardzo syntetycznie, ale jednocześnie logicznie i w sposób, który sprawia, że jego prowadzenie wydaje się bardzo intuicyjne i przyjemne.
Drugiego dnia mieliśmy też okazję wysłuchać prelekcji Kuby Polkowskiego na temat prowadzenia sesji RPG dla dzieci, na której skrzętnie robiłem notatki, bo myślę, że moje potomstwo najpóźniej za jakieś 1,5 roku widząc grających rodziców zacznie się samo domagać sesji dla siebie ;-) Kuba opowiedział o swoich doświadczeniach dzieląc się bardzo praktycznymi poradami, przykładami systemów i rozwiązań, z którymi zgadzam się w 100%, bo do części doszedłem sam prowadząc improwizowane sesje z dzieciakami na prowadzonych przez moją firmę koloniach, a resztę skrzętnie zanotowałem do wykorzystania w przyszłości do grania z tą bardzo wymagającą (ale i bardzo kreatywną grupą).
Miło było w końcu wziąć udział w RPG-owym evencie na żywo, a za jego sprawną i bezpieczną organizację należą się wielkie podziękowania Michałowi Sieńko i całemu zespołowi fundacji TRACH.